Dymanie Polaczków,
serial bez końca!
„Przełom! Więcej gazu kupujemy z Zachodu niż z Rosji” – cieszą
się polskie „przekaziory”.
Polskie
media poinformowały, że w miesiącach styczeń i luty 2015r sprowadziliśmy więcej gazu z Niemiec niż
z Rosji. Co ciekawe, sprowadzony z Niemiec gaz pochodzi z
....Rosji. Niemieccy operatorzy gazowi, sprzedają rosyjski gaz polskim
firmom taniej, niż
czyni to polski operator PGNiG. Jak to
jest możliwe, że rosyjski gaz sprzedawany Polsce przez firmy niemieckie jest tańszy niż ten
sam gaz oferowany przez polskiego
operatora? I czy rzeczywiście kupowany w Niemczech rosyjski gaz jest w
ostatecznym rozrachunku tańszy?
Osobą najbardziej kompetentną do wyjaśnienia
powyższej zagadki byłby
były już vice premier
Pawlak, który w imieniu polskiego rządu podpisał z rosyjskim „Gazpromem” kontrakt
na dostawy gazu do Polski. Temu wybitnemu politykowi udało się wynegocjować
najwyższą w Europie cenę za rosyjski gaz (o 150 dolarów za 1000m3 wyższą niż za rosyjski gaz płacą Niemcy)! Mało tego! Umowa zawiera
zapis, że Polska płaci
za gaz w ilości nie faktycznie dostarczonej, tylko w ilości
zakontraktowanej!
Jak w świetle powyższej umowy wygląda
biznes Polski polegający na zakupie rosyjskiego gazu od firm niemieckich? Ano
biznes polega na tym, aby za rosyjski gaz zapłacić dwa razy! Pierwszy raz
płacimy firmom niemieckim
za gaz rosyjski odebrany od nich, zaś po raz drugi płacimy „Gazpromowi” za taką
samą ilość gazu którą od rosyjskiej firmy nie odebraliśmy!
Interes jest znakomity, a może być jeszcze
lepszy gdy tylko ruszy budowany w Świnoujściu gazo -port .Sprowadzany z Kataru
skroplony gaz (jeszcze
droższy niż gaz rosyjski) musi zostać wprowadzony do polskich gazociągów. Ile
gazu katarskiego wprowadzimy do polskich rurociągów (albo magazynów), o tyle
niej odbierzemy od Rosjan. A więc za katarski gaz również zapłacimy dwa razy!
Katarczykom za gaz, zaś Rosjanom za gotowość dostarczania gazu, którego Polska
nie odebrała a zakontraktowała!
Polskie interesy gazowe bardzo dobrze rokują
na przyszłość! Model docelowy jest taki aby rosyjski gaz kupować w całości od niemieckich firm,
zaś od Rosjan gazu nie odbierać, tylko
za niego płacić – na złość Putinowi!
Dymanie Polaczków idzie pełną parą, w
zgodnej kooperacji Niemiecko – Rosyjskiej, w znieczuleniu miejscowym które zapewniają polskojęzyczne
media tak zwanego „głównego nurtu”
pracujące w całości w interesie naszych gazowych „partnerów”.
I jak tu nie zgodzić się z byłym ministrem
Sienkiewiczem twierdzącym, że Polska istnieje tylko teoretycznie?
Anthony Ivanowitz
4.
marca. 2015r.