Dziadek w NKWD, tata w PZPR, dzieci w USA – głosuj na zaradnych .

 

 

 

Kandydat na urząd prezydenta III RP, pan Cimoszewicz, oskarżany przez członków komisji śledczej o popełnienie kilku  przestępstw przy okazji zakupu przez niego akcji ‘ Orlen-u” , oświadczył, że jeśli tylko  prokurator  okręgowy  potwierdzi  te oskarżenia, to on zrezygnuje z kandydowania. W państwie praworządnym, gdyby prokuratura oskarżyła pana Cimoszewicza o popełnienie przestępstwa, zaś sąd  orzekł winę, pan Cimoszewicz mógłby kandydować co najwyżej  na urząd bibliotekarza w zakładzie karnym , do którego by w takim przypadku trafił w krótkim czasie. Już sam fakt matactw, na których ten pan został przyłapany,  byłby wystarczający w państwach „ starej „ demokracji, do natychmiastowego zakończenia kariery politycznej marszałka. W III RP – państwie praworządnym inaczej – sprawa nie jest oczywista. Pan Cimoszewicz- doktor prawa - nie wie „sam z siebie” czy popełnił przestępstwo, gdyż prawa które jako parlamentarzysta  wraz z kolesiami uchwalał, tak  zostały przez  nich „ zabublone” , że obywatel idący ulicą nie wie czy aby nie popełnia w tym czasie jakiegoś przestępstwa!. Jego wątpliwości we własnej sprawie są więc jak najbardziej zasadne!. Jednak oczekiwanie marszałka, że prokurator rejonowy rozstrzygnie ten jakże  trudny dylemat prawny, są zupełnie na wyrost. Prokurator nie jest zapewne doktorem praw, lecz raczej pospolitym magistrem. Skądże więc magister, ma wiedzieć to, czego nie wie doktor  i czego nie wiedzą najtęższe prawnicze umysły z profesorskimi tytułami ?.

I bądź tu prokuratorze mądry : powiesz, że Cimoszko popełnił przestępstwo- masz przejebane wśród prawników szkoły „ cimoszo- kwaszej” , powiesz, że nie popełnił – obsikają cię  prawnicze pieski  ze szkoły „ donaldo – kaczej”. I w takiej sytuacji On – Prokurator ma podejmować decyzje ? A z jakiej to niby racji ?.

Gdyby p. Cimoszewicz ukradł rower, sprzedawał kwiatki bez stosownej licencji, albo po pijaku spuścił wpierdol sąsiadowi, to sprawa byłaby oczywista:..... żadnego przestępstwa by nie popełnił, tak by wynikało ze 100  zamówionych przez niego ekspertyz u wybitnych polskich profesorów prawa !. Ale on pożyczył ( dostał ? ) od córki  kasę, podatku od pożyczki ( darowizny ? ) nie zapłacił, w swoim oświadczeniu majątkowym, „ zapomniał „ wpisać posiadanych akcji, które kupił dla córki ( a więc na zlecenie osoby trzeciej ) , nie posiadając licencji maklera.    Jakie to przestępstwa ?. ...... Gdyby na miejscu p. Cimoszewicza , był jakiś emeryt, kolejarz, czy nauczyciel, ( jest to założenie teoretyczne, bo niby od kogo kolejarz pożyczyłby kilkaset tysięcy złotych na zakup akcji)  to już by mu się Urząd Skarbowy dobrał do skóry i zajął telewizor „ Rubin”, na poczet niezapłaconego podatku, zaś prokurator już by wiedział gdzie posłać takiego gagatka!. Ale to przecież : marszałek Sejmu, były premier, minister spraw zagranicznych, mąż stanu.... tacy ludzie nie popełniają przestępstw, honor im na to nie pozwala!.

Co więc zrobi pan prokurator rejonowy ?? . Rutynowo zastosuje wariant „ na przeczekanie „: wrzuci papiery do szuflady i niech sobie leżą. Za dwa lata gdzieś się zawieruszą, okaże się, że cała ta „ afera „ to była prowokacja polityczna „ wiadomych sił”, zaś pan Cimoszewicz będzie zasłużenie sprawował  urząd prezydenta, demokratycznej, praworządnej IV RP, wybrany głosami   światłego społeczeństwa obywatelskiego.

 

 

Anthony

 

 

Ps. Na pytanie członka komisji ‘ orlenowskiej” skierowane do p. Cimoszewicza, jak część polskiego rocznego zużycia ropy naftowej pochodzi z Rosji, pan marszałek z pewnością siebie cechującą wszystkich dyletantów, odparł .... 50 %. Człowiek który był premierem , odpowiedzialnym między innymi za energetyczne bezpieczeństwo państwa nie zna podstawowych faktów , które na to bezpieczeństwo mają wpływ!!!.  Trudno wyobrazić sobie większą kompromitację  !!!!  Pomimo tak  haniebnego blamażu, który w państwach „ starej „ demokracji  zakończyłby karierę polityczna „ męża stanu” , pan. Cimoszewicz jak gdyby nigdy nic „ walczy „ o fotel.... prezydenta. Przyłapany na jednym kłamstwie brnie w następne, zapewniając o własnej uczciwości i prawdomówności..... Klasyczny komunistyczny aparatczyk: zero koniecznej wiedzy, buta, arogancja, kłamstwa, krętactwa i gęba pełna zapewnień o ..... uczciwości, honorze ..... Rzygać się chce  na widok takiego męża... swojej żony!!!

 

Anthony

www.pospoliteruszenie.org

20.sierpnia.2005r