Komedyjka w jednym akcie dla łatwego przez młodzież w szkołach wystawiania.

 

 

 

Osoby:

  1. Aptekarka dystyngowana paniusia, jak to tylko panie magister farmacji być potrafią
  2. Mężczyzna w potrzebie – obywatel mizernej postury, już niemłody, ale i jeszcze nie stary
  3. Staruszka – emerytka  - wygląd babinki jest żywym oskarżeniem polskiego systemu emerytalnego
  4. Kobieta o poglądach prawicowych ma na czym siedzieć i czym oddychać , wierna słuchaczka „ Radia Maryja „- na głowie moherowy beret
  5. Policjant  - wygląd tego pana świadczy, że lubi  on dobrze zjeść i wypić, oraz – jak to się niebawem okaże – żartowniś z niego rubaszny.

AKCJA: rzecz dzieje się w aptece. W kolejce do okienka stoją w kolejności : Mężczyzna w potrzebie, Staruszka – emerytka, Kobieta o poglądach prawicowych, policjant

 

Mężczyzna w potrzebie  ( schyla się prawie, że nosem do lady i szeptem zwraca się do aptekarki )

-         prezerwatywy poproszę !

Aptekarka : ( cieniutkim piskliwym głosikiem, donośnie na całą aptekę )

-         przepraszam, czy dobrze zrozumiałam ?? Lewatywy Pan szanowny sobie życzy ?

Mężczyzna w potrzebie : ( nieco głośniej, ale nadal cicho )

-         nie lewatywy, tylko prezerwatywy poproszę.

Aptekarka : ( piskliwie....., za jakie grzechy Pan Bóg ją takim głosem pokarał ? )

-         Aaaa, prezerwatywy, to niech Pan od razu mówi o co chodzi, a nie coś „bąka” pod nosem. Jakie podać:

krajowe , czy zagraniczne?

        Mężczyzna w potrzebie : ( coraz bardziej speszony )

-         Mogą być krajowe .

Aptekarka :

-         jaki rozmiar: europejski, azjatycki, czy afrykański ?

Mężczyzna w potrzebie: ( czerwieni się )

-         sam nie wiem

Aptekarka ( wychyla się zza lady i lustruje mężczyznę od stóp do głowy )

-         dam panu  rozmiar azjatycki, na pewno będą dobre

Policjant : ( wyraźnie  podochocony)

-         niech mu Pani da afrykańskie, spadną mu na pewno ( wybucha głośnym śmiechem, zadowolony ze swojego dowcipu )

Kobieta o poglądach prawicowych : ( wzburzona )

-         wszystkie chłopy to wredne świnie !! . W domu taki jeden z drugim żonę i dzieci zostawi, i hulaj dusza

       piekła nie ma !. Dzieciom by pan książkę kupił, a nie jakieś tam....( tu milknie )... A tfu !!!!. :

Aptekarka:

-         o jakim smaku życzy Pan sobie te prezerwatywy , mamy wiśniowe, pomarańczowe i bananowe ?

Mężczyzna w potrzebie : ( bliski płaczu, nie wie co powiedzieć, bezradnie rozgląda się wokół, już

planuje ucieczkę )

-         narobią  tego tyle, że już i człowiek sam nie wie ....

Aptekarka : ( lekko poirytowana )

-         proszę Pana niech się Pan decyduje, inni też chcą jeszcze dzisiaj coś kupić

Mężczyzna w potrzebie:

-         proszę podać  ( zastanawia się ) ............. śliwkowe.

Aptekarka : ( coraz bardziej poddenerwowana )

-         Panie kochany, a skądże to ja Panu wezmę śliwkowe, mówiłam przecież, że są tylko wiśniowe, pomarańczowe i bananowe !

Mężczyzna w potrzebie:

-      głowę bym dał sobie uciąć, że słyszałem.... śliwkowe

Staruszka- emerytka : ( z powodu głuchoty nie bardzo wie o co chodzi, sądzi, że mężczyzna przed nią chce kupić witaminy smakowe )

-         kup synu o smaku wiśniowym. Ja takie kupuję swojemu od lat, a i mnie one smakują !

Policjant : ( lekko zdenerwowany, bo już jest spóźniony na służbę )

-         Panie bierz Pan pierwsze z brzegu, ... wiśniowe, bananowe....zupy Pan na nich nie będziesz gotował  !! ( wybucha śmiechem, wielce zadowolony z własnego dowcipu )

Mężczyzna w Potrzebie : ( bliski płaczu )

-         to niech już będą .... wiśniowe

Aptekarka :

-         pakowane po 3 czy po 5 w paczce ?

Mężczyzna w Potrzebie : ( czerwony jak burak, już chyba płacze )

-         niech będą w paczce po 5

Aptekarka :

-         ile paczek ?

Mężczyzna w Potrzebie : ( całkiem już stracił głowę, chciał powiedzieć że jedną, ale jakoś tak powiedział:)

-         dziesięć paczek poproszę

Policjant : ( pod nosem do siebie, ale tak aby usłyszeli wszyscy)

-         oooo , niezłe się ruchanko szykuje

Kobieta o poglądach prawicowych: ( wzburzona do żywego , wrzeszczy na całe gardło )

-         co za wredne, śmierdzące świnie, nawet i ta babula... niczego sobie ziółko . Tylko im jedno w głowie. A tfu !!! ( pluje na ziemię i biegiem opuszcza aptekę nic nie kupując )

Aptekarka : ( zwraca się do całkiem już zdezorientowanego Mężczyzny w Potrzebie )

-         mają być w wersji analnej, czy normalne ?

Mężczyzna w potrzebie ( nie wytrzymuje napięcie nerwowego i wybucha )

-         a ja was wszystkich pier...... ( nie kończy, tylko biegiem opuszcza aptekę, nic nie kupując)

Policjant :

-         a to skurwysyn, przez pół godziny bałamucił  panią magister , a teraz ot tak sobie ... spierdolił!. Przez niego spóźnię się do roboty. ( biegnie do okna i widzi odjeżdżającego „ Polonezem „ Mężczyznę w Potrzebie .Wyjmuje telefon komórkowy, wybiera numer i mówi : )  Stasiek, jedzie tam w Twoim kierunku w Polonezie  taki jeden kutafon, zatrzymaj go i  przypierdol mandat... coś tam znajdziesz... Ja już jadę !.( wybiega z apteki nic nie kupując )

Staruszka – emerytka :

-         co oni dzisiaj wszyscy tacy nerwowi?....... Daj mi kochanieńka 10 paczek wiśniowych .

Aptekarka : ( pakuje do torebki 10 paczek wiśniowych prezerwatyw i wręcza emerytce )

Staruszka : ( mruczy pod nosem do siebie )

-         jakie to teraz duże witaminy produkują, nie takie oszukańcze jak za komuny.

Aptekarka :

-         co za zwariowany dzień, od rana  sprzedałam tylko 10 paczek prezerwatyw... i jeszcze ta awantura... co za zwariowany dzień...

 

                                                                 

 

Kurtyna.

 

 

Anthony Ivanowitz

www.pospoliteruszenie.org

25.sierpnia.2005r.