Lekcja historii

 

 

   W kilku miejscach w Polsce trwają strajki  głodowe nauczycieli, którzy protestują w ten sposób przeciwko zamiarom Ministerstwa Edukacji zmniejszenia liczby godzin historii w szkołach średnich.

   Głodujący nauczyciele twierdzą, że ograniczenie liczby godzin nauczania historii, będzie skutkować dalszym ogłupieniem młodzieży, tym razem w zakresie wiedzy o historii Polski i świata.

   Przyjrzyjmy się na czym polega obecne nauczanie historii w szkołach i jaką wiedzę z tego nauczania wyniesie uczeń. Otóż programy nauczania historii i podręczniki do niej są tak napisane, że  już po kilkunastu godzinach  nauczania i lektury, normalny człowiek ma ochotę tylko na jedno: wyrzygać się!  Historia świata jaką podają podręczniki jawi się jako bezustanne pasmo wojen,  rzezi,  barbarzyństwa, zbrodni, wandalizmu, okrucieństwa, gwałtów, itp, itd.  Bezbronni uczniowie muszą zapamiętać daty w których te akty  zbiorowego szaleństwa się dokonały i jeśli „nasi” byli górą to rzecz jasna podręczniki historii  czynią z nich narodowych bohaterów, a jeśli „nasi” dostali łupnia, to sprawcy  naszej klęski są oprawcami, zbrodniarzami, agresorami, itp.

    Mówiąc inaczej, twórców podręczników i programów nauczania historii  interesuje  wyłącznie  „ciemna” (i haniebna) strona działalności  ludzi i narodów: kto kogo napadł i w którym roku,  jak długo trwała wojna i jakie pochłonęła ofiary, kiedy zwarto rozejm który podstępnie zerwał ten czy tamten król, kto komu pomagał mordować wrogów, kto kogo zdradził...i tak dalej.

   Jaki wniosek wyciągnie bystry uczeń z takich lekcji historii? Ano taki, że człowiek to prymitywne, agresywne bydle, zdolne do każdego okrucieństwa i każdego szaleństwa. A jeśli tak, to jakie to ma znaczenie, czy wojska króla Maciusia II wymordowały wojska Karola Niskiego w roku 1015, czy 1408? I po co się tego właściwie uczyć?  Jakie przesłanie płynie z tak nauczanej historii? Żadne! Tak nauczana historia nie niesie żadnych pozytywnych treści, wręcz przeciwnie: pokazuje ludzi  jako rozszalałe bestie, niegodne tego aby stąpać po Matce Ziemi!

    Każdy normalny człowiek tak nauczaną historię zwyczajnie „oleje” i niczego z niej nie zapamięta, bez względu na to czy uczył się jej 2 lata, czy może lat 10 !

    Czy może być inaczej? Historia świata i każdego państwa z osobna  może być pasjonującą  lekturą, jeśli tylko pokaże również   „jasną” stronę  działalności ludzi, o szaleństwach wojen tylko napomykając!

   Każdy kto czytał  wspomnienia Chryzostoma Paska, bezustannie doznaje zdumienia  i zadaje pytania na które nie znajdzie odpowiedzi w podręcznikach historii.  Jak to było możliwe na początku XVII wieku, że polski szlachcic eksportował swoje zboże na całą Europę?

   W jaki sposób zawierano umowy? Jak się rozliczano? Jak przebiegały dostawy. Jak działał Europejski system monetarny, że  dokonywano płatności w różnych walutach, po jakim kursie je przeliczano, itd, itp.

   Gdyby podręczniki  pokazały historię ludzkości nie od strony wojen i ludzkiego szaleństwa, tylko od strony ludzkiego geniuszu, dzięki któremu powstały zdumiewające dzieła sztuki, epokowe wynalazki, imponujące budowle, niesamowite odkrycia geograficzne....to taka historia byłaby pasjonującą, zapierającą dech w piersiach lekturą, którą każdy normalny człowiek chciałby poznać!

    Historia pokazana od strony wojen i ludzkiego szaleństwa  instynktownie odpycha, bo cóż to kogo obchodzi, że w takim czy innym roku hordy jednych dzikusów wymordowały hordy innych dzikusów?

   Szanowni  głodujący historycy, jeśli już protestujecie i chcecie aby ten wasz protest  przyniósł jakiś pozytywny skutek społeczny (a nie tylko zachował wasze etaty w szkołach), to zacznijcie nauczać historię ludzkiego geniuszu, a nie ludzkiego szaleństwa.  Dodawanie godzin nauczania historii ludzkiego szaleństwa,  spłynie po większości uczniów jak woda po kaczce, zaś  ludzi wrażliwych wpędzi w ciężką depresję!

 

Anthony  Ivanowitz

4. marca. 2012r

www.pospoliteruszenie.org