Nicea albo śmierć , czyli rolowania Polaków akt I , ale nie ostatni .

Wyobraźmy sobie taką oto sytuację : spółka akcyjna " X " , która znalazła się w finansowych tarapatach , próbuje " stanąć na nogi " , poprzez dodatkową emisję akcji , o wartości ( powiedzmy ) 1 miliona złotych . W ofercie skierowanej do inwestorów , zarząd spółki gwarantuje , potencjalnemu nabywcy akcji , 1000 głosów , na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy . Przy tak określonej ofercie , znajduje się nabywca , podpisane zostają stosowne umowy , i " nowy " , zostaje współwłaścicielem firmy . Nazajutrz po podpisaniu dokumentów , dotychczasowi akcjonariusze proponują " nowemu " , skorygowanie umowy , tak aby przysługiwało mu nie 1000 , a 200 głosów , przy zachowaniu uzgodnionej ceny akcji , i podsuwają mu do podpisania już przygotowane dokumenty !!! .

Opisany , wymyślony przypadek , w świetle prawa gospodarczego każdego cywilizowanego państwa , byłby szwindlem czystej wody !!! . Do tak ordynarnego oszustwa , nie dopuściłby żaden sąd , w żadnym praworządnym państwie !!! . Tak jest w świecie gospodarki , lecz nie w świecie polityki !!! .

Powiedzmy teraz , że firmą " X " , jest Unia Europejska , zaś nowym inwestorem Polska , i mamy opisany obecny konflikt pod tytułem " Nicea albo śmierć " . Zapytajmy jaki cel przyświeca unijnym oszustom ?? . Dokładnie taki sam , jak " starym " akcjonariuszom , w wymyślonej firmie " X " !! . Dobrać się do kasy " nowego " , a jednocześnie zminimalizować jego prawa , tak aby nie miał on nic do powiedzenia !! .

Czy po pierwszej ( na razie nieudanej ) próbie oszukania Polski , podjętej już nazajutrz po podpisaniu umowy akcesyjnej , jeszcze ktoś nad Wisłą ma złudzenia , że jako nowy " akcjonariusz " , odniesiemy z udziału w spółce o nazwie Unia Europejska , jakieś korzyści ??? .

Oszuści z Brukseli przecenili Polaków . Przynęta w postaci traktatu z Nicei , dającego Polsce prawie tyle samo głosów , co Niemcom , nie była potrzebna ! . I bez niej , polskie społeczeństwo ( otumanione przez " przekaziory " , kler i " elity " ) , zagłosowałoby w referendum , na tak . Następnym poważnym błędem " brukselczyków " , był pośpiech , aby usunąć przynętę , już nazajutrz po referendum . Sprytny oszust , znający mentalność Polaków , takiego błędu by nie popełnił ! . Polak , jeśli tylko zorientuje się , że chce się go wyrolować , łatwo skóry nie sprzeda , co nie oznacza , że pójdzie po rozum do głowy i wycofa się z oszukańczej spółki . Będzie brnął dalej w niekorzystne dla siebie interesy ( pobrzękując przy tym szabelką ) , gdyż głupio mu przyznać się , że dał się wystrychnąć na dudka .

I co wy na to " euroentuzjaści " ??? . Już dotarło do Was , że zostaliście naiwnymi jeleniami , czy potrzebujecie jeszcze trochę czasu ( i kopniaków w tyłek ) , by się o tym ostatecznie przekonać ???

Anthony