Prawie święty, czyli rozważania Wielkanocne

 

 

   Druga rocznica śmierci Jana Pawła II, stała się dla   polskich mediów pretekstem do zorganizowania gigantycznej propagandowej wrzawy. Prasa, radio, telewizje, zgodnym chórem  okrzyknęły K. Wojtyłę: Autorytetem Moralnym Wszechczasów, Polakiem Tysiąclecia, Świętym nad Świętymi (prawie Bogiem)...itp., itd. Jednocześnie te same media propagują na co dzień postawy, zachowania i ideologie, którym JP II był zdecydowanie przeciwny i które zwalczał przez cały okres swojego pontyfikatu!

   W jakim celu polski przemysł rozrywkowy promuje na świętego człowieka, którego poglądy  odrzuca i przedstawia na co dzień jako „ciemnogród”, „zaścianek” i „wiocha”? Otóż JP II, wielkim Polakiem (Moralnym Autorytetem, prawie Bogiem, itp.) być musi, gdyż  czyniąc wokół niego propagandową wrzawę, można przy okazji zarobić ogromna kasę, a ta jak wiadomo nie śmierdzi nikomu. Ot i przyczyna propagandowej wrzawy z Wielkim Polakiem w roli głównej: sprzedać jeszcze więcej kolorowych wkładek do gazet opisujących życie Papieża, wydać dodatkowo miliony kaset z jego kazaniami, książek opisujących jego życie, filmów pokazujących jego życiową drogę...itp...itd. Ci którzy usiłowaliby zakłócić ten dynamicznie rozwijający się przemysł eksploatujący  popularność JP II, zostaną  wdeptani w ziemię przez media, oczywiście nie dlatego, że ten biznes psują, tylko dlatego, że „szargają” świętości, kalają własne gniazdo, deprecjonują dokonania „Prawie Świętego”, itp... W tym biznesowym zgiełku nie ma miejsca na rzetelną ocenę dokonań JP II, każda taka próba wywołuje wściekłe ataki przedstawicieli przemysłu rozrywkowego ( w tym kleru ) na „bluźniercę”, który by w „prawie” boskość JP II powątpiewał! A powątpiewających jest wielu, nawet w łonie Kościoła.  Z głośnym i zdecydowanym protestem  przeciwko beatyfikacji JP II, wystąpiła na przykład grupa teologów z Ameryki Łacińskiej. Obok różnych zarzutów natury teologicznej, postawili oni „Wielkiemu Polakowi” również poważne zarzuty natury moralnej, w tym głównie tolerowanie i tuszowanie skandali pedofilskich wśród kleru!  Z tego właśnie powodu teolodzy ci uważają, że ogłoszenie świętym JP II, jest niedopuszczalnym nadużyciem. Przypomnijmy w tym miejscu największy skandal pedofilski z udziałem kleru. Amerykańscy zboczeńcy w sutannach, molestowali (bądź zgwałcili) ponad 10 tysięcy dzieci!! Ujawniono, że w tych odrażających, przestępczych praktykach, brało udział prawie 5 tysięcy księży!  Współodpowiedzialnym za seksualne wykorzystywanie dzieci, okazał się kardynał Bernard Law. Wiedząc o pedofilskich praktykach podległych mu księży nie uczynił nic by położyć im kres, wręcz przeciwnie praktyki te ułatwiał przenosząc księży zboczeńców do coraz to innych parafii!!

   Skandal pedofilski w Kościele amerykańskim, zainteresował watykańskich urzędników i ich szefa dopiero wtedy, gdy zasądzone przez sądy ogromne odszkodowania dla ofiar pedofilii doprowadziły wiele  parafii do bankructwa, zaś cały Kościół  amerykański do totalnej kompromitacji! Dopiero wówczas JP II zareagował, jednak nie w taki sposób aby groźnych zboczeńców usunąć z Kościoła razem z ich promotorem i opiekunem kardynałem Law. Tego ostatniego pośpiesznie oddelegował do Watykany, co zapobiegło jego aresztowaniu  i osadzeniu w więzieniu w USA.

   Postawa JP II wobec afery pedofilskiej w Kościele amerykańskim,  była  delikatnie mówiąc moralnie dwuznaczna. Wielki Polak okazał się nieczuły na potworną krzywdę wyrządzaną dzieciom przez księży zboczeńców, stanął po stronie oprawców a nie ich ofiar. Co więcej przyjął pod swój dach  głównego sprawcę nieszczęścia - kardynała Law - który mógł przeciwdziałać przestępstwom, a nie uczył tego. Tak nie zachowuje się  człowiek autentycznie wierzący w nauczanie Chrystusa  i stosujący się do tych nauk. Jaką wartość w świetle przytoczonych faktów ma całe „nauczanie” wielkiego Polaka?  „...Choćbym mówił językiem ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, byłbym jak cymbał grzmiący, lub miedź brzęcząca...” ( Pierwszy list do Koryntian świetego Pawła)

   Gdy już opadnie propagandowy kurz wzniecony przez żądny mamony przemysł rozrywkowy, gdy już nie da się wyciągnąć więcej kasy z eksploatowania kultu „Wielkiego Polaka”, gdy już Polacy odwrócą się od  Kościoła, ... dopiero wówczas JP II  doczeka się obiektywnej, rzetelnej oceny, która jak sądzę zburzy mit „Wielkiego Polaka i Człowieka” i „prawie Świętego”!

 

Anthony Ivanowitz

8. kwietnia. 2007r

www.pospoliteruszenie.org