Państwo prawa , czyli wóz Drzymały .

W państwie praworządnym , to jest w takim w którym wszystkie organy władzy państwowej , działają tylko w ramach obowiązującego prawa i same mu podlegają , obywatel może czuć się całkowicie bezpiecznie, tak długo , jak długo nie wchodzi w kolizję z prawem . Jeśli je złamie , odpowiednie , powołane do tego instytucje ,dobiorą się mu do skóry , bez względu na to , jakie piastuje stanowisko , kogo zna , czy ile ma pieniędzy . Państwem prawa były Prusy .Tylko dzięki temu pan Drzymała mógł mieszkać z rodziną w wozie cyrkowym (przypomnijmy , że władze pruskie odmówiły mu zgody na wybudowanie domu , co było jednym z elementów szykanowania Polaków i rugowania ich z gospodarstw rolniczych ) i nie było sposobu usunięcia go wraz z wozem z gospodarstwa , gdyż w świetle pruskiego prawa , wóz cyrkowy nie był budynkiem i na jego postawienie nie trzeba było uzyskiwać pozwolenie władz. Dysponując potężnym aparatem przymusu ( policja , wojsko ) władze pruskie były bezsilne wobec Drzymały , gdyż działał on zgodnie z prawem , co w państwie praworządnym oznacza nietykalność obywatela, choćby się jego postępowanie , takim czy innym urzędnikom nie podobało .Gdyby Drzymała miał pecha mieszkać w państwie bezprawnym ( na przykład w którymś z byłych demoludów ) , wóz jego zostałby zepchnięty do rowu i podpalony , rodzina zostałaby pobita , zaś on sam wylądowałby na 20 lat w więzieniu ,jako wróg socjalizmu .

W państwie praworządnym , prawo obowiązuje wszystkich i w każdej sytuacji ! Nie jest okolicznością zwalniającą od odpowiedzialności na przykład to , że w jednym miejscu i czasie , łamie prawo wielu ludzi równocześnie. Np. chłopi blokujący drogę , w proteście wobec zbyt niskiej ich zdaniem , ceny skupu rzepaku .

W państwie bezprawia pewne grupy obywateli mogą łamać prawo bezkarnie , albo dlatego , że jest to na rękę sprawującym władzę ( bojówki NSDAP w Niemczech hitlerowskich ) , albo dlatego , że wynika to z " tradycji " historycznej . Przez całe dziesięciolecia trwania komuny , ogromna machina propagandowa partii komunistycznej , robiła ludziom wodę z mózgu ,wmawiając , że łamanie prawa przez klasę robotniczą , przez strajki , uliczne burdy i rewolty jest ... motorem postępu społecznego , oczywiście w państwach kapitalistycznych . Identyczne zachowania " przewodniej siły narodu " w krajach komunistycznych , przestawało być motorem postępu , było warcholstwem , anty-socjalistycznym awanturnictwem .działalnością antypaństwową . Za takie zbrodnie można było pójść do więzienia na długie lata , stracić zdrowie i dobytek , albo dostać kulę w potylice . Wciskany ludziom przez dziesięciolecia ideologiczny kit ,o słuszności robotniczych protestów i nieomylnym instynkcie klasowym robotników , wywarł trwałe piętno na psychice polskiego społeczeństwa , stanowiąc przeszkodę w stworzeniu państwa praworządnego .Łamanie prawa przez chłopów i robotników , w formach zorganizowanych ,uchodzi i organizatorom i uczestnikom bezkarnie , gdyż są to słuszne w myśl bolszewickiej ideologii protesty ! A że sprzeczne z prawem ?? Kto by się tym przejmował ! I tak zagościło u nas bezprawie , mające swoje źródło w zaczadzeniu umysłów bolszewickimi bredniami !

Potrzebny jest nam , i to pilnie , przyspieszony kurs praworządności , gdyż zagraża nam chaos , , anarchia , prawo pięści i styliska od kilofa . Każdy przypadek łamania prawa , musi się spotkać ze zdecydowana reakcją sił policyjnych , a jak trzeba to i wojskowych .Wymaga tego interes społeczeństwa i państwa . Warcholstwo jednych grup społecznych , zagraża bowiem interesom innych : nielegalny strajk może doprowadzić do bankructwa nie tylko fabrykę w której strajkują , ale i kooperantów .Ofiarami blokady dróg padają Bogu ducha winni , przypadkowi ludzie , którzy w wyniku warcholstwa protestujących , nie dojadą na czas do pracy , spóźnią się na umówione spotkania , stracą czas za który nikt im nie zapłaci ! Okupacja publicznych budynków dezorganizuje pracę wielu instytucji , przynosząc wymierne straty .

Władze państwowe , które czy to ze strachu , czy to z politycznego wyrachowania , tolerują łamanie prawa przez pewne grupy społeczne , odpowiadają za anarchizację życia społecznego i gospodarczego , co zawsze kończyło się dla ogółu obywateli i Państwa , fatalnie .

Gdyby Drzymała żył współcześnie , to wybudowałby swój dom " na dziko " nie zawracając sobie głowy jakimś pozwoleniem na budowę .Fakt ten nie zostałby najprawdopodobniej nawet zauważony przez gminną władzę .Gdyby w wyniku donosu , jakiś urzędnik chciał się dobrać Drzymale do skóry i wydał decyzję o rozbiórce nielegalnej budowli , to i tak nie byłoby komu wyegzekwować polecenia władzy .A gdyby jeszcze pan Drzymała zapisał się do " Samoobrony " , i razem z innymi jej członkami , obił mordę urzędnikowi z gminy , który wydał decyzję o rozbiórce , włos by z głowy nie spadł , ani jemu , ani jego kompanom .

Tak gnije demokracja , użyźniając glebę z której wyrosnąć może jakaś czerwona , albo brunatna dyktatura .

Antoni Ivanowitz