Upadek obyczajów .

"... Dwaj pijani policjanci z oddziałów prewencji w Katowicach , wywołali wczoraj w nocy awanturę z sutenerem w centrum miasta . Policjant postrzelił swojego kolegę w ramię (...) Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się , że funkcjonariusze nie chcieli zapłacić za spotkanie z kobietą . Alkomat wykazał , że obaj mieli ponad promil alkoholu we krwi . Po incydencie zostaną dyscyplinarnie zwolnieni ze służby .... " . Informację o powyższej treści zamieściła " Rzeczpospolita " w wydaniu z dnia 17 lipca 2003 roku .

Ta lakoniczna notatka prasowa , więcej mówi o stanie polskich obyczajów , niż sążniste opracowania naukowe , wszystkich polskich socjologów razem wziętych !! . Na początek zauważmy kompletny upadek obyczajów . Jeszcze do niedawna , umundurowany przedstawiciel władzy , mógł liczyć na całkowicie darmowe usługi seksualne , pań wiadomego prowadzenie się , zgodnie z wielowiekową tradycją , opisaną przysłowiem ludowym : " za mundurem panny sznurem " . Panienka z Katowic , za swoją usługę zażądała bezczelnie wynagrodzenia , a gdy policjanci słusznie odmówili zapłaty , nasłała na nich sutenera , który najzwyczajniej w świecie , spuścił " krawężnikom " wpierdol , ignorując fakt , że reprezentowali oni demokratycznie wybrane władze . Jeszcze do niedawna było to nie do pomyślenia !!

Za komuny , na sam widok milicjanta , taki czy inny sutener , rzucał się do panicznej ucieczki , gdyż dobrze wiedział co go czeka jeśli wpadnie władzy w ramiona . Nie minęło od upadku komuny 13 lat , a sytuacja zmieniła się o 180 stopni !!. Jeden sutener spuszcza wpierdol , dwóm uzbrojonym w broń palną policjantom , a ci tylko dlatego nie czmychnęli gdzie pieprz rośnie , gdyż strzelając do siebie , poranili się !! .

Zauważmy dalej , że każdy z " krawężników " , " nawalił " się do poziomu tylko jednego promila alkoholu we krwi . Pamiętam z czasów komuny ( pracowałem wówczas jako muzyk lokalowy , i z tej racji znałem wielu milicjantów , którzy przesiadywali prywatnie i służbowo w knajpie ) takich mundurowych kozaków , którzy potrafili " zatankować " , do poziomu jakiś 8 - 9 promili , i nie tylko wszyscy przeżyli ( dawka śmiertelna 3-4 promile ) , ale nawet w stanie " po spożyciu " , owocnie pełnili służbę , ku chwale socjalistycznej ojczyzny ! . Taki " ośmiopromilowy " milicjant , nie tylko prowadził robotę operacyjną ( inwigilując środowisko niebieskich ptaków ) , ale także śpiewał , tańczył i wesoło dokazywał , a jak pojawiła się potrzeba , to i pałą przypierdolił zgrabnie i znienacka , budząc podziw personelu restauracji i respekt gości ! .

Takie to były milicyjne zuchy , nie to co teraz ! . Wypije taki policjant z Katowic , dwa piwa , i już wesolutki , i już by seks uprawiał z prostytutkami , choć dobrze wie , że go na to nie stać . A robota operacyjna leży , inwigilować nie ma komu . Muszą przestępcy " kablować " jeden na drugiego " incognito ", by sprawy sądowe mogły się toczyć .

Następny skandal ujawniony notatką " Rzeczpospolitej " : budżet demokratycznej III Rzeczpospolitej , z wielkim trudem sfinansował " nawalenie " się dwóch policjantów do poziomu 1 promila , choć władze komusze mogły fundować wszystkim ( ! ) swoim milicjantom , poziom 8 promili !! . Budżet PRL -u wytrzymywał to przez kilkadziesiąt lat , a budżet III RP , wyłożył się już na dwóch policjantach ! . . A przecież miało być w demokracji lepiej ! . Pytam się komu jest lepiej , jeśli nawet policjantom jest gorzej ???

W tej składance skandalicznych zdarzeń , można na szczęście dojrzeć i pozytywne zjawisko . Policjanci broniąc się przed napaścią sutenera , strzelali nie do niego , tylko do siebie !! . Otóż obecna generacja policjantów , wychowana przez kapelanów kościelnych , brzydzi się przemocy , i nade wszystko szanuje prawa człowieka . Już prędzej jeden policjant zastrzeli drugiego , niżby miał zrobić krzywdę jakiemuś łobuzowi . Taki chrześcijański humanitaryzm zapanował wśród " krawężników " III Rzeczpospolitej !!. Choć niestety nie do końca ! Nie wiedzieć dlaczego , bogu ducha winnych policjantów , zwolniono dyscyplinarnie ze służby . Pytam , za co ???

" Przyprawili " do poziomu tylko jednego promila , bo na więcej nie było ich stać . Trafili na wredną panienkę , która zażądała za swoją usługę pieniędzy , wbrew wielowiekowej tradycji darmochy dla mundurowych . Sutener niesłusznie " spuścił im wpierdol " . Doprowadzeni do ostateczności , chcąc wystraszyć napastnika , policjanci zaczęli strzelać do siebie , w przekonaniu , że podobnie jak i na strzelnicy , ani razu nie trafią . Jednak - pechowo - zabłąkana kula trafiła jednego " krawężnika " w ramie . Katowiccy chirurdzy , wykorzystując okazję , " na bank " , zarazili rannego policjanta żółtaczką , przy okazji wyciągania kuli , o czym już niebawem poinformują go inni lekarze .

I po tych wszystkich nieszczęściach które spadły na pechowych policjantów , wywala się ich dyscyplinarnie ze służby !!! . Na takiej krzywdzie ludzkiej to my nowoczesnej demokracji nie zbudujemy , a w Unii Europejskiej to nie mamy czego szukać !!!

 

Anthony