ZUS,  czyli jak ograbić obywateli dla ich dobra.

 

Trudno nie zgodzić się z poglądem, że  o wiele trudniej zarabiać pieniądze niż je wydawać.  Ktoś kto potrafi zarabiać pieniądze, z całą pewnością potrafi też je wydawać  i żaden pośrednik nie jest mu do tego potrzebny.  Każdy kto wydaje własne pieniądze,  ( wszystko jedno czy ciężko czy lekko zarobione) będzie to czynił bardziej racjonalnie, niż ten który wydaje pieniądze nie własne lecz cudze. Każdy obywatel – z małymi wyjątkami – zadba o własne interesy lepiej, niż ktoś mu obcy, komu by prowadzenie własnych interesów powierzył, a którego by skutecznie nie kontrolował.

Powyższe spostrzeżenia są oczywiste i wypływa z nich taki wniosek, że  Państwo winno zapewnić swoim obywatelom nie tylko maksymalną swobodę w zarabianiu pieniędzy, ale również w ich wydawaniu, gdyż tylko oni sami są w stanie uczynić z nich optymalny dla siebie pożytek. Władze państwowe mogą – w formie podatków – zabierać swoim obywatelom jakąś niewielką część zarobionych przez nich pieniędzy, ale tylko na  sfinansowanie  przedsięwzięć służących  wszystkim. W żadnym wypadku nie powinny one przemocą ograbiać  własnych obywateli po to, by finansować cele które obywatele mogą osiągnąć samodzielnie. Nie ma zatem żadnego uzasadnienia ku temu,  aby Państwo zmuszało własnych obywateli   do finansowania instytucji ubezpieczeń społecznych, gdyż każdy obywatel z osobna jest w stanie zapewnić sobie na starość ( czy na czas choroby)  środki do życia, i będą to z całą pewnością środki większe niż uzyskane za pośrednictwem jakiejś obowiązkowej instytucji ubezpieczeniowej, gdyż każdy pośrednik kosztuje, zaś pośrednik monopolista  narzucony siłą,  kosztuje  krocie.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że  w demokratycznym państwie wolnych obywateli wszelkie systemy emerytalno – rentowe  powinny być dobrowolne. Co oczywiście nie oznacza postulatu likwidacji ZUS-u w Polsce.  Jeśli obywatele będą chcieli dobrowolnie do tej instytucji należeć i wpłacać do niej składki, to niech sobie ona istnieje. Jeśli nie – to niech zginie. Ludzie o umysłach trwale skażonych socjalizmem ( a takich w Polsce wielka siła) , wytoczą w tym miejscu nieśmiertelny argument, że  jeśli pozostawimy  obywatelom możliwość decydowania o sposobie zabezpieczenia środków do życia na starość i na czas choroby, to oni okażą się skrajnie nieodpowiedzialni. Nie poczynią żadnych oszczędności, nie ubezpieczą się dobrowolnie, pieniądze będą na bieżąco konsumować, zaś na starość  masowo pozdychają pod płotami.  Mówiąc inaczej, socjaliści odmawiają obywatelom prawa do decydowania o własnym życiu i własnych pieniądzach.  Chcą przemocą zmuszać ludzi do akceptacji własnych chorych koncepcji, które w istocie sprowadzają się do rabunku obywateli, by ze zrabowanego większość wyszarpać dla siebie, zaś ochłapy przeznaczyć  dla emerytów i rencistów.  Do tego w istocie  sprowadza się ZUS-owski system emerytalno-rentowy w Polsce!.  Jest on żerowiskiem wszelkiej maści urzędasów, polityków, szemranych  przedsiębiorców i oszustów wyłudzających nienależne świadczenia. ZUS – owski system emerytalno – rentowy jest jednym z głównych przyczyn ogromnego bezrobocia w Polsce  i emigracji za chlebem.  Wysoka składka na rzecz tej instytucji ( wynosząca obecnie ok. 700 złotych miesięcznie dla osoby prowadzącej samodzielnie działalność gospodarczą)  uniemożliwia milionom ludzi legalne rozpoczęcie działalności. Nie są oni w stanie ( rozpoczynając działalność  bez wielkich kapitałów ) zarobić i na siebie i na składkę ZUS. Pracują więc na czarno ( stając się przestępcami ), emigrują za chlebem, bądź zasilają-  rosnącą z każdym rokiem- armię ludzi odrzuconych, upokorzonych a w końcu zdemoralizowanych.

Dobrowolny system ubezpieczeń emerytalno – rentowych jest warunkiem koniecznym do tego by Polska wyrwała się z kręgu biedy, bezrobocia i wyzysku ze strony represyjnego aparatu państwowego.

Jak przejść z obecnego narzuconego przemocą systemu ubezpieczeń społecznych, do systemu ubezpieczeń dobrowolnych ???  O tym w jednym z następnych felietonów.

 

Anthony Ivanowitz

18. kwietnia. 2006r.

www.pospoliteruszenie.org