Mówi się i pisze, ze w sprawie SP Krzysztofa Olewnika było bardzo dużo błędów i zaniedbań i gdyby nie one to ŚP Krzysztof Olewnik byłby uratowany.

 

To nie tak.

 

O głupocie można mówić jak dotyczy działania jednej lub dwu osób w jednej sprawie. O zaniedbaniu, kiedy tej głupoty nie zauważyła trzecia np. nadzorująca pierwszą i drugą, ale taka sytuacja nie zachodzi w tej sprawie.

 

 

W sprawie ŚP. Krzysztofa Olewnika mamy tych „błędów i zaniedbań” dziesiątki na dodatek popełnionych nie przez jednego „niedorozwoja”, ale przez dziesiątki ludzi, od Ministrów poprzez wszystkie szczeble władzy i nadzoru w dół w Prokuraturze i Policji.

 

Wskazuje to jednoznacznie, że wszystkie te „błędy i wypaczenia” były działaniami sterowanymi i koordynowanymi w celu niewykrycia sprawców.

 

Nie można przecież uznać za przypadek czy głupotę nie sprawdzenie anonimu wskazującego z nazwiska porywacza i gdzie przetrzymywany jest porwany. Z tą wiedzą jeden człowiek o inteligencji zbliżonej do debila, a mający możliwość podejmowania decyzji w prokuraturze lub policji doprowadziłby do uwolnienia porwanego. Co stało się z inteligencja Ministrów i ich zastępców, generałów i komisarzy Policji, Prokuratorów: Generalnych, Krajowych, Okręgowych, Rejonowych?

 

Aby osiągnąć taki wynik niemożności jak w tej sprawie ośrodek korelujący działania (sterowniczy) musiał znajdować się bardzo wysoko w hierarchii oficjalnej władzy. Takiego efektu niemożności nie mogła uzyskać głupota jednego czy drugiego prokuratora albo policjanta, ale działania decydenta(ów) na samym szczycie władzy, mającego możliwość specjalnego doboru ludzi do zespołu prowadzącego tę sprawę, z klucza: ignorantów, przestępców i półgłówków.

 

Obraz władzy w Polsce.

 

 

Jeżeli popatrzymy na Polskę i jej wszystkie rządy po 1989 roku - to widzimy dryfujący kraj z władzami, które nie są w stanie cokolwiek zrobić pożytecznego dla Kraju, a jeżeli już podjęły się cokolwiek zrobić, to i tak z jakiś tam przyczyn im to nie wyszło.

 

Oficjalna, ta widoczna władza jest nieskuteczna – każdy widzi.

 

W tym samym czasie baczny obserwator zauważył jednak, że w tym samym czasie - kiedy oficjalna władza jest bezradna jak małe dziecko - z wyjątkową sprawnością, wymagającą bardzo dobrej organizacji i koordynacji, zarządza się Polską: niszczy uczciwych rzetelnych ludzi, promuje miernoty i przestępców w strukturach oficjalnych władz w tym w: policji, sądach, prokuraturach; sprzedaje za bezcen fabryki, huty, banki itp., „znika”: 90% polskiej własności i 500mld$ zaciągniętych kredytów, pieniądze na budowę autostrad i dróg, giną ministrowie i generałowie od strzałów w głowę bez wykrycia sprawców.

 

Te nieformalne działania, ich zakres oddziaływania i skuteczność – podejmowane wbrew interesom Państwa Polskiego – świadczą, że istnieje ośrodek koordynujący te działania – nazwijmy go chwilowo WŁADZĄ UKRYTĄ. Zakres jej oddziaływania i skuteczność prowadzi do wniosku, że to ta nieformalna WŁADZA w rzeczywistości sprawuje w Polsce władzę, ponieważ jej zakres oddziaływania pokrywa się z zakresem władzy oficjalnej, z tą jednak różnicą, że jej skuteczność wielokrotnie przewyższa skuteczność oficjalnej.

 

 

 

Na przykładzie działań w sprawie ŚP. Krzysztofa Olewnika widać jak na dłoni, że oficjalna władza przejawia dziwną niemoc, tak jakby osoby ją sprawujące były w 100 % idiotami. To pozwala postawić tezę, że oficjalna władza jest tylko POZORNĄ, a właściwy ośrodek władzy w Polsce stanowi MAFIA, której oddziaływanie na władze oficjalną tj. tą POZORNĄ tak jaskrawo widoczne jest w działaniach i zaniechaniach tej władzy, a mających na celu nie odnalezienie porwanego SP. Krzysztofa Olewnika i niewykrycie sprawców.

 

Pozostaje problem przyczyny takiego działania WŁADZY w sprawie Krzysztofa Olewnika. Dlaczego takie działania i zaniechania podjęto?

 

Oceniając oficjalną wersję przyczyny jako nieudolność i głupotę kilkudziesięciu ludzi, którzy popełnili kilkadziesiąt błędów w toczącym się postępowaniu, począwszy od Ministrów po szeregowych Prokuratorów i Policjantów - to wersja ta jest nie do przyjęcia. Z przyjęciem tej wersji należałoby wszystkich mających związek ze sprawą, w tym i mądrale takie jak R. Kalisz, uznać za debili i natychmiast odsunąć od pełnienia jakichkolwiek funkcji w państwie. Takiemu przyjęciu przeczą też fakty w sprawie K. Olewnika, np. ten, że Prokurator chciał aresztować siostrę porwanego, Danutę Olewnik, na podstawie sfałszowanego dokumentu – bilingu rozmów (ktoś musiał mieć jakiś cel w jego sfałszowaniu).

 

 

 

Inaczej wygląda ta sama sytuacja, jeżeli te same działania WŁADZY podjęte w celu nieodnalezienia porwanego i niewykrycia sprawców porwania przypisze się WŁADZY UKRYTEJ – tj. MAFII. W tej sytuacji przyczyna takiego a nie innego działania władzy zaczyna być zrozumiała.

 

Najbardziej prawdopodobną przyczyną, znaczy celem MAFII było zmiękczenie zamożnych ludzi, by nie opierali się w płaceniu tej MAFII haraczu. Porwanie syna zamożnego człowieka prawie na oczach całej Polski, pokazywanie udręczenia rodziny i niemożności WŁADZY w uwolnieniu porwanego, następnie aresztowanie (nieudana próba) siostry porwanego, mogło doprowadzić do całkowitego zniszczenia Rodziny Olewników - mimo jej zamożności, jako przestroga dla innych dla wymuszenia ich uległości.

 

Celem całej akcji mógł być pokaz możliwości tej MAFII (której rzekomo nie ma), możliwości zniszczenia przez nią każdego kogo tylko zechcą, przy wykorzystaniu do tego celu zarówno bandytów jak i Policji i Prokuratury – POKAZ w celu zastraszenia innych potencjalnych opornych.

 

 

W tej sytuacji jakiekolwiek przeprosiny osób z tzw. świecznika są kpiną.

Niech oni lepiej pokażą społeczeństwu polskiemu, co zrobili z własnej inicjatywy i we właściwym czasie by z rąk bandytów uwolnić Krzysztofa Olewnika, ewentualnie, kto lub co, uniemożliwiło im uwolnienie.

 

Nie zrobili NIC – latami mataczyli w sprawie by do jego uwolnienia, a po zamordowaniu, i do wykrycia sprawców nie doszło (przeciętny człowiek mając tylko anonim z nazwiskami sprawców porwania i miejscem przetrzymywania porwanego uratowałby życie K. Olewnikowi, a oni NIE).

 

 

To ICH zaniechanie jest wystarczającym do oskarżenia ICH o przynależność do MAFII, do MAFII, która między innymi zamordowała i Krzysztofa Olewnika.

 

 

 

Oby męczeńska śmierć Krzysztofa Olewnika, jego i jego rodziny udręczenie było wystarczająco głośnym sygnałem POBUDKI: OBUDŹ SIE POLAKU, OBUDŹ SIĘ zanim ze wszystkiego Cię okradną, obedrą z godności a nawet skóry.

 

 

 

Henryk Kreuz